Dolina Śmierci we wspomnieniach Dominika Stoltmana

Dolina Śmierci jako miejsce pojawia się w wielu wspomnieniach czy też pamiętnikach, które po wojnie były publikowane w prasie lokalnej. Parę lat temu wydano drukiem zapiski Dominika Stoltmana (2012).

Dolina Śmierci kładła się długim cieniem na lokalną społeczność. Jak wspomina pamięcią Stoltman w jednym z fragmentów swojej książki:

Zawsze byliśmy czujni i kiedy jacyś Niemcy, policja czy gestapo, pojawiali się we wsi, wieści o tym rozchodziły się błyskawicznie. Ktokolwiek, kto mógł być w niebezpieczeństwie, uciekał ze wsi na pół dnia lub nawet na dłużej. Wielu ludzi z naszej okolicy, którzy byli w tej samej organizacji co wujek Franek, już spoczywało w Dolinie Śmierci. W Dolinie Śmierci swój żywot zakończyło bardzo wielu ludzi. Jako pierwsi zostali eksterminowani Żydzi. Następnie nauczyciele i intelektualiści – wszyscy, których podejrzewano o zdolność organizowania innych do oporu wobec okupantów. Przed wojną obszar zwany obecnie Doliną Śmierci należał do szpitala psychiatrycznego. Dziś, kiedy odwiedzam Polskę i przechadzam się w to miejsce, spędzam czasami całe popołudnia po prostu stojąc obok pomnika, który powstał ku pamięci wszystkich ludzi tam pomordowanych (Stoltman 2012, s. 39).

Książka „Zaufaj mi, przeżyjesz” jest w wolnym dostępie. Można ją pobrać z niniejszego źródła: http://chojnice24.pl/dokumenty/zaufaj-mi-przezyjesz.pdf (dostęp 5.06.2020).

Bibliografia

Stoltman D. 2012. Zaufaj mi, przeżyjesz, Chojnice.