Dolina Śmierci to nie tylko historia II wojny światowej

Badania archeologiczne zwykle nie koncentrują się tylko na danym miejscu. Określoną przestrzeń czy też przedmiot umieszcza się w szerszym kontekście historycznym, geograficznym oraz kulturowym w celu pełniejszego zrozumienia złożoności podejmowanego problemu. Podobnie wyglądała rzecz w przypadku pierwszych badań w ramach „Archeologii Doliny Śmierci”.

W trakcie poszukiwań przy wykorzystaniu wykrywaczy metali odnaleziono kilkadziesiąt artefaktów. Już po wstępnych oględzinach pozyskanego materiału można wnioskować, że część łusek, monet, ozdób jest związana z wydarzeniami, do których dochodziło w Dolinie Śmierci. Dopiero prace wykopaliskowe, które planowane są na okres pomiędzy sierpniem a wrześniem tego roku dadzą odpowiedź czy znaleziska pochodzą np. z wyekshumowanej mogiły z 1945 roku albo przestrzeni, gdzie rozstrzeliwano ofiary. Jednak nie wszystkie odkrycia mają drugowojenną proweniencję.

Liczną grupą znalezisk są ołowiane kule muszkietowe, które na podstawie ich kształtu można datować na około połowę XIX wieku. Były to kule najprawdopodobniej od karabinu Thouvenin – karabinu z zamkiem kapiszonowym francuskiej produkcji.

Niemniej jednak najciekawszym odkryciem wydaje się zlokalizowanie na pochodnych produktach lotniczego skanowania laserowego reliktów grodziska – zapewne z okresu średniowiecza. W trakcie weryfikacji terenowej zespół badawczy odkrył fragmenty naczyń ceramicznych oraz polepy (przepalonej gliny).